wtorek, 20 listopada 2012

Kolberg

Filmy historyczne były ważnym ogniwem w systemie nazistowskiej kinematografii i są wyjątkowo ciekawymi przykładami wykorzystania przeszłości dla celów propagandowych. Odpowiednio dobrane analogie historyczne legitymizowały reżim i odnosiły się do współczesnych wydarzeń politycznych, a ich walorem była wizualna atrakcyjność, kostiumy, scenografia i widowiskowość. Najczęściej filmy te opierały się na szkielecie prawdziwych faktów historycznych, co podkreślano często specjalnymi napisami, czy komentarzem, upewniających widzów o zgodności ekranowych wydarzeń z historią, ale wypełniano je fałszywymi treściami i skrajnie stronniczymi interpretacjami.

Najbardziej znanym nazistowskim filmem historycznym stał się okryty złą sławą, antysemicki film Veita Harlana, Żyd Suss z 1940 roku, oparty na propagandowo wykrzywionej biografii rzeczywistej postaci, Josepha Suss Oppenheimera, żydowskiego kupca i bankiera związanego z dworem XVIII-wiecznego księcia Wirtenbergii, Karola Aleksandra. Mniej znane, a również bardzo ciekawe są inne obrazy nazistowskie, na przykład antybrytyjskie filmy o historii Irlandii - Lis z Glenarvon (1940) i Moje życie dla Irlandii (1941) oraz z czasów wojen burskich Ohm Krüger (1941). Najbardziej spektakularnym filmem historycznym epoki III Rzeszy był jednak z całą pewnością Kolberg, produkcja Veita Harlana z 1945 roku.




Kolberg miał premierę 30 stycznia 1945 i wyświetlano go do samego końca wojny, nawet w ostrzeliwanym przez aliantów Berlinie. Był superprodukcją z prawdziwego zdarzenia. Wyprodukowany z wielkim rozmachem na taśmie kolorowej, okazał się najdroższą nazistowską produkcją w historii, kosztował prawie 9 milionów ówczesnych marek, co wynosiło około 5,5 miliona dolarów. Kilkanaście tysięcy żołnierzy Wehrmachtu ściągnięto – z pewnością z wielką ulga dla nich – z frontu wschodniego, aby pełnili role statystów przy scenach batalistycznych. Aby przygotować zimową scenografię w lecie, w okolice Kołobrzegu ściągnięto 100 wagonów kolejowych soli, która miała imitować śnieg. Wszystko to w chwili, gdy sytuacja Rzeszy była już dramatyczna.

Sceny batalistyczne w Kolbergu stoją na najwyższym ówczesnym poziomie.

O czym opowiadał ten ostatni supergigant? Kolberg, czyli po polsku Kołobrzeg, w 1807 roku był pruskim miastem okrążonym przez wojska napoleońskie. Mieszkańcy miasta, pomimo słabości swoich sił, nie zdecydowali się poddać miasta Francuzom, wybierając walkę. Zmobilizowali do obrony wszystkie siły i utrzymali miasto. Przesłanie, w ostatnim etapie wojny, kiedy jedynym ratunkiem dla Rzeszy mogło być tylko wyczekiwane na próżno Wunderwaffe, było jasne. Chodziło oczywiście o pokazanie, że solidarność całego narodu i wola walki do ostatniego naboju, przyniesie zwycięstwo nawet nad przeważającymi siłami wroga.

Kolberg, podobnie jak inne filmy nazistowskie (np. wspomniany wyżej Żyd Suss) źródło siły upatruje przede wszystkim w woli ludu. Obronę Kołobrzegu inspiruje bowiem i doprowadza do końca cywil – burmistrz Joachim Nettelbeck, który swoim uporem porywa ludność do działania. Mieszkańcy miasta wstępują licznie do pospolitego ruszenia, ćwiczą musztrę, kopią zapory przeciwko Francuzom, gaszą pożary powstałe w wyniku ostrzału artyleryjskiego, walczą i giną. W opozycji do burmistrza stoi postać tchórzliwego dowódcy garnizonu, pułkownika Loucadous, który nie przygotował odpowiednio miasta do obrony, dąży do kapitulacji, ukarania Nettelbecka i rozpuszczenia pospolitego ruszenia. Postać pułkownika jest wyraźnie antypatyczna, ale analizując jej zachowanie, trudno nie zauważyć, że postępuje on zgodnie z logiką żołnierską, nie chcąc trwonić sił na obronę z góry straconych pozycji. Była to więc, zamierzona lub nie, krytyka taktycznych odwrotów, poddawania walki, oszczędzania sił. Film stawiał zdecydowanie wyżej fanatyczną obronę bez względu na koszty. 

Burmistrz Nettelback, za samowolne organizowanie obrony miasta, został uwięziony przez dowódcę kołobrzeskiego garnizonu.

Prócz wątku oblężenia i obrony miasta, w filmie pojawiają się wątki melodramatyczne. Warto więc wspomnieć o roli młodej dziewczyny, Marii, granej przez Kristinę Söderbaum, prywatnie żonę Veita Harlana i czołową aktorkę w nazistowskim star systemie. Maria, która w czasie oblężenia traci najbliższych sobie ludzi, a mimo to nie poddaje się i dzielnie ryzykuje własne życie w obronie miasta jest przykładem typowej figury kobiecej filmów niemieckich – przykładnej matki, gospodyni, żony – ale postawionej przed nowym zadaniem. Niemiecka kobieta postawiona przed obowiązkiem obrony kraju, również z niego wywiązuje się nienagannie.

Kristina Soderbaum w modelowej roli niemieckiej kobiety.

Jak historia ekranowa ma się do rzeczywistości? Oczywiście, podstawowe fakty się zgadzają, obrona Kołobrzegu w roku 1807 rzeczywiście miała miejsce. Większość postaci, które pojawiają się na ekranie jest co prawda zmyślona, ale to jeszcze zarzut, skoro większość filmów historycznych opiera się na łączeniu faktów i fikcji. Najważniejsze w tym przypadku jest to, o czym film milczy. W rzeczywistości bowiem waleczność Niemców kołobrzeskich nie miała znaczenia, miasto zostało oddane Francuzom w traktacie pokojowym, a więc poświęcenie mieszkańców w dużej mierze poszło na marne.

Premiera filmu miała miejsce w styczniu 1945 roku, tymczasem w marcu o  Kołobrzeg, będący bardzo ważnym ogniwem pasa umocnień, tzw. Wału pomorskiego, toczyły się bardzo ciężkie walki. W ich efekcie, w drugiej połowie marca, Armia Czerwona zajęła miasto zniszczone w 95 procentach. Goebbels do niezbędnego minimum ograniczał publiczne informacje o tym fakcie, żeby nie zepsuć propagandowej wymowy filmu, ale dla losów wojny nie miało to większego znaczenia. Film można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej tutaj.